2/18/2019

She's like the wind


         Zephyrine Harper


12 XI 1995, Auckland — studia taneczne, rok III — lyrical pole dance w ramach treningu siłowego, pilates jako trening wzmacniający — po matce zamiłowanie do tańca hiszpańskiego i południowy temperament; po ojcu pociąg do prędkości i ukochany samochód — weekendami pomaga w rodzinnym warsztacie — tango jako pierwsze, nieprzemijające zauroczenie — relationships — to do list...













She rides the night next to me        
Ilekroć wspomina wakacje w Hiszpanii, tęskni do przeładowanych stołów, romantycznej wizji horyzontu w płomieniach wschodu, słów skropionych alkoholem i półnagich ciał rozochoconych tancerzy. Tęskni do granatowego nieba, księżyca i szarańczy gwiazd, dlatego często wspina się na dachy wieżowców — dostatecznie wysoko, aby przebić się przez kłęby smogu. Na poziomie trzydziestego piętra powietrze wydaje się bardziej rześkie, czyste i jakby łatwiej przechodzi przez płuca, choć jest to tylko jej urojenie. Na poziomie trzydziestego piętra atmosfera sprzyja nieprzejednanym myślom, dalekosiężnym marzeniom i nagłemu natchnieniu. Na poziomie trzydziestego piętra jest dach, na którym tańczy się najlepiej: w samotności, z wiatrem we włosach. 

She leads me through moonlight        
Jest jak wiatr — nieubłagana i zmienna. Jest lekką bryzą, która otula niemalże z czułością, jest nagłym zrywem powietrza, który uderza w plecy i ścina z nóg, jest huraganem, który porwie wszystko, co drogie i pozostawi po sobie jedynie nierzeczywiste wspomnienie dawnego życia. Nigdy nie wiadomo, z jaką siłą i w jakim kierunku powieje, czy tylko otrze się o Ciebie, pomijając bez cienia uwagi, czy zabierze ze sobą, zawłaszczy. Może być mroźna jak oddech zimy i ciepła jak letni prąd, może być wszystkim i niczym, po kolei lub na zmianę.

No to witam się cieplutko z drugą postacią. Pochowałam w karcie kilka smaczków, relacje pojawią się niebawem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz