2/18/2019

Justice is not always about righteousness


BLAKE E. HARPER
urodzony 10 grudnia 1991 roku w Nowym Jorku
kryminalistyka i KRYMINOLOGIA, ROK III
najstarszy syn mechanika, brat trójki rodzeństwa
marzenie o własnym biurze detektywistycznym
Do Nowej Zelandii przeprowadził się z rodzicami w wieku zaledwie dwóch lat, zatem Stany Zjednoczone w żaden sposób nie wyryły się w jego pamięci. Przez długi czas żył w przekonaniu, że to tutaj przyszedł na świat i tutaj się wychował, jednak teraz wie, że rzeczywistość wyglądała zupełnie inaczej. W dniu szesnastych urodzin uświadomiono mu, dlaczego nie poznał swoich dziadków ani wujostwa, a także skąd wzięła się w domu spluwa, którą jako szczyl znalazł zupełnie przypadkiem. Wtedy poprzysiągł, że nigdy nie zdradzi się z tym przed młodszym rodzeństwem. Zrozumiał, że przeszłość, która pchnęła ojca do porzucenia ówczesnego życia, powinna pozostać już na zawsze zamkniętym rozdziałem.

Blake'a daje się zauważyć już na pierwszy rzut oka, choć on sam zdaje się nie szukać zainteresowania. Można by rzec, że wręcz go unika. Rzadko bierze udział w uniwersyteckich wydarzeniach, trzyma się blisko rodzeństwa i paru osób, które selekcjonuje z tłumu na podstawie niewiadomych kryteriów. Kiedy jest sam, raczej nie odrywa uwagi od książki, a tę przynosi ze sobą codziennie inną. Jeśli akurat nie czyta, to z pewnością ma w dłoni ołówek, którym nakreśla wszystko, co uważa w danej chwili za estetycznie satysfakcjonujące: nogi tej dziewczyny, która zawsze przychodzi w za krótkiej spódniczce, błyszczące oczy, czyjś uśmiech, usta rozchylone przy papierosie. Czasem zbiera także swoje myśli, strzępki, które chciałby zatrzymać, a mógłby zapomnieć. Ma oczy wiecznie zasnute szarymi chmurami, przez które nie przebijają się emocje, szorstki dotyk, miętowy oddech i szturmowy krok. Ciągnie za sobą woń papierosów, skóry i pieprznej wody po goleniu, a prawie nigdy nie goli się na gładko. Czuje bardziej, niż decyduje się pokazać, zależy mu mocniej, niż daje znać, myśli więcej, niż pozwala sobie powiedzieć i jest gorszy, niż sugeruje to jego uśmiech.

relations / story / more


Cześć. Blake chowa całkiem sporo, do wydania parę duszyczek, a parę porwiemy sobie sami. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz